Mieszkamy już od lipca. Na razie tylko na parterze. Miejsca dużo, ale jak to zwykle bywa po przeprowadzce do nowego domu za kilka miesięcy rodzinka się powiększy :-))) Dało mi to motywację do zajęcia się poddaszem. Do tej pory było w stanie surowym, tzn. poddasze było ocieplone i płyty gipsowe były przykręcone, ale z gipsowaniem czekałem aż do tej pory.
W ubiegłym tygodniu po pracy codziennie wchodziłem na górę na 3-4 godziny i w efekcie wszystkie łączenia są już zagipsowane. Łączenia gipsowałem gipsem z włóknem szklanym firmy STABILL PK-52
Co prawda nie jest wymagane przy tego typu szpachli wtapianie siatki na łączenia, ale ja tę siatkę wtapiałem. Nie wiem, czy dobrze czy źle. Uznałem, że nie jest to duży koszt i nie ma z tym dodatkowej pracy.
Teraz zostały mi już tylko narożniki przy oknach dachowych do zamontowania i będę mógł naciągnąć całe poddasze pierwszą warstwą gładzi gipsowej.
Stan na dzień dzisiejszy jest taki:
rusztowanie w stylu nowoczesnym:
Widać, jak przez 2 lata płyty gipsowe pożółkły.
/mw